"Miasto słońca" to opowieść o czwórce bezrobotnych robotników, którzy próbują na różne sposoby związać koniec z końcem. Na problemy z brakiem pracy nakładają się dodatkowo problemy rodzinne, z czego wychodzi prawdziwy galimatias. Jednak w filmie Šulika dramat przeplata się z humorem przez co trudne sytuacje nagle stają się zabawne (choć tylko z bezpiecznego miejsca na kinowej widowni). Jednocześnie "Miasto słońca" jest filmem niezwykle brytyjskim. Šulik wzorując się na Loachu próbuje przybliżyć światu zapomnianą ostatnio i lekceważoną twarz proletariatu. Wychodzi z tego bardzo prawdziwy i bardzo czeski filmu, który jednak (szczególnie w końcówce) pozostawia niedosyt. Poza bowiem specyficznym humorem film ten niewiele oferuje. Miejscami wręcz sprawia wrażenie zmontowanego na chybcika. Mimo wszystko to ciekawe, warte uwagi kino.